sobota, 9 marca 2013

Rozdział 15

OBEJRZYJ ZANIM PRZECZYTASZ ROZDZIAŁ!
I PRZECZYTAJ WIADOMOŚĆ POD ROZDZIAŁEM! 




- Ile to razy się kłóciliśmy? Zrywaliśmy i wracaliśmy do siebie? Zawsze mówiłam w żartach, że komplikujesz mi życie. Pamiętasz jak mówiłam, że fajnie byłoby zobaczyć jakby wyglądało nasze życie gdybyśmy nie byli razem? Wcale tak nie jest. Nie jest fajnie. Życie bez ciebie jest trudniejsze. Żałuję, że odszedłeś, zostawiłeś mnie samą. Nie wiem co mam zrobić. Gdybyś tu był, to miałabym ciebie i nie musiałabym wybierać. Nie miałabym tych problemów co teraz. Zapewne w tej chwili świętowalibyśmy twoje urodziny na jeziorem w letniskowym domku moich rodziców. Teraz ten domek należy do mnie i Liama ale jeszcze tam nie byliśmy. Li jakoś się trzyma, ale nie wiem co dzieje się w jego wnętrzu. Przecież też stracił rodziców ale ma Dan, a ja? Ty też odszedłeś. Co mam zrobić? Czy jest jakiekolwiek wyjście z tej sytuacji? Miałbyś mi za złe gdybym związała się z Lou? Nigdy nie potrafiłeś dogadać się z moim bratem i jego przyjaciółmi. Zawsze myślałam, że wynikało to z zasady. Liam od zawsze zachowywał się jak mój starszy brat a nie młodszy i chyba jego obowiązkiem jest nie znosić chłopaka swojej siostry, prawda? Ale przecież teraz "jestem" z Zaynem i mu to nie przeszkadza. Czasem zastanawiam się czy nie lepiej by było gdybym to ja miała wypadek a wy bylibyście bezpieczni. Liam miałby rodziców, twoja rodzina ciebie. Z moją śmiercią pewnie szybko byś się uporał i nie grzebał w przeszłości. Koło ciebie zawsze kręciło się pełno dziewczyn. Na pewno z którąś byłbyś szczęśliwy. Dlaczego wybrałeś mnie? Co takiego mam w sobie, że ci się spodobałam? Chciałabym żebyś powiedział mi co mam robić. Proszę, daj mi jakiś znak - już kilka godzin siedziałam nad grobem Davida i mówiła. Próbowałam wyobrazić sobie, że tu siedzi i mnie przytula. Wierzchem dłoni otarłam policzki po których płynęły łzy. Gdybym mogła tylko coś zrobić, co przywróciłoby mu życie, to zrobiłabym to. Oddała nawet własne, dużo mniej ważne od jego czy moich rodziców. 
- Co ty tu robisz o tej prze moje dziecko? - dobiegł mnie znajomy głos. Odwróciłam się i zobaczyłam za sobą panią Morgan. To kobieta koło osiemdziesiątki. Kiedyś, gdy ja i Liam byliśmy mali a rodzice pracowali, opiekowała się nami. Była dla nas jak członek rodziny. 
- Przyszłam w odwiedziny - powiedziałam wstając. Dopiero teraz poczułam, jak bardzo moje kończyny są zdrętwiałe a ciało zmarznięte. 
- Chodź tu moje dziecko - powiedziała wyciągając ręce - pójdziemy do mnie i napijesz się ciepłej herbaty. Taka pogoda jest zdradliwa. Niby zima się skończyła ale nadal jest zimno. Jeszcze mi się rozchorujesz i co będzie? - mówiła gdy szłyśmy w stronę jej domu. Mieszkała na tej samej ulicy co kiedyś ja ale na drugim jej końcu. Gdy byłyśmy na miejscu, kobieta otworzyła drzwi kluczem i wpuściła mnie do środka. Wszystko było takie, jak zapamiętałam. - Zrobię herbatkę i zaraz przyjdę a ty się rozgość.
Oglądałam zdjęcia stojące w salonie na kominku. Znalazło się nawet zdjęcie mojej rodziny. Ja i Liam jeszcze dość mali i uśmiechnięci rodzice na tle choinki. Przejechałam palcami po zdjęciu. Chciałabym żeby tu byli. Po chwili kobieta wróciła z dwoma kubkami z parującą cieczą. Wzięłam jeden od niej i usiadłam na kanapie.
- Myślałam, że jesteś w Londynie z Liamem - zaczęła kobieta siadając na przeciw mnie
- Tak, teraz tam mieszkam ale dzisiaj są urodziny Davida i chciałam tu być.
- Rozumiem cię dobrze. Ja też w każde urodziny, obu moich mężów odwiedzam ich groby - Tak, kobieta była dwukrotnie mężatką. Jej pierwszy mąż zmarł dwa lata po ślubie a drugi siedem lat temu. - słyszałam, że masz kogoś nowego - zagadała niespodziewanie. Nie sądziłam, że interesuje się takimi plotkami 
- To nie jest tak - zaczęłam biorąc łyk gorącej cieczy. Wiedziałam, że to co jej powiem zostawi dla siebie - pomagam mu. Ostatnio rozstał się z dziewczyną a to źle wpłynęło na jego popularność i fani zaczęli mu ubliżać bo uwierzyli w plotki które nie mają ani krzty prawdy. Tak naprawdę to jesteśmy tylko przyjaciółmi.
- A nie spotkałaś kogoś innego? Kto mógłby zastąpić Davida? 
- Nie wiem czy powinnam. Przecież od jego śmierci nie minął jeszcze rok.  
- Myślę, że nie powinnaś patrzeć na to w ten sposób. Zastanów się, jak dużą różnicę zrobi ci to, że zwiążesz się z kimś za rok? Ja poznałam mojego drugiego męża trzy lata po śmierci Edwarda i pół roku później byliśmy już małżeństwem. Wiedziałam, że Edward chciałby żebym była szczęśliwa. Popatrz na to też z innej perspektywy. Chyba dostrzegłaś jak bardzo życie jest ulotne. W jednej chwili jest a w drugiej już go nie ma. Powinnaś cieszyć się szczęściem puki możesz. 

Po dwugodzinnej rozmowie z panią Morgan wróciłam do domu. Nie było tu tak jak kiedyś. Większość rzeczy zabraliśmy do Londynu a reszta została zapakowana w kartony i zniesiona do piwnicy  Meble zaś przykryte białymi narzutami. Do moich oczu znów napłynęły łzy. Zaczęłam zastanawiać się czy pani Morgan nie była odpowiedzią na moje pytanie. Czy nie był to znak, że powinnam zrobić coś ze swoim życiem. Na pewno wiedziałam jedno. Pomogę małej Emmie spełnić jej marzenia, potem zastanowię się w jaki sposób pomóc Zaynowi i co począć ze swoim życiem.



__________________
____________

Hej! Rozdział jest krótki ale zaraz powiem dlaczego. 
Po pierwsze, jest on punktem zwrotnym. Od teraz nasza bohaterka będzie przechodziła przemiany, wracała do dawnej siebie z przed wypadku. Mam nadzieję że rozdział się spodobał i skomentujecie bo przyznam szczeże że nie mogłam zmotywować się do dodania tej części z braku  mkotywacji. 
Po drugie niubłagalnie, powoli zbliżamy się do końca tego opowiadania. Piszcie czy chcecie abym zaczynała coś nowego jesli wpadnę na jakiś pomysł, czy też powinnam sobie odpuścić z pisaniem. 

6 komentarzy:

  1. Tak, tak, tak zaczynaj coś nowego, bo świetnie piszesz. Bardzo fajny rozdział. Szkoda, że krótki, ale ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze wiesz, że masz pisać. rozdział może i jest krótki ale za to jest wspaniały a jak mawia Devone liczy się treść a nie rozdział (wiem, że już to pisałam, ale to takie moje komentarzowe motto ;p. i jeśli chodzi o długośc ... yyyy... a raczej krótkośc to mnie nie pobiłaś. ja potrafię dodać dwa razy krótszy.

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział jest bardzo fajny, choć szkoda że tak krótki. moim zdaniem powinnaś pisać nowy blog (:

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny blog i rozdział mogłabyś mnie powiadomić jak pojawi sie nowy ??
    ewululunia@gmail.com <-- proszeee bo boje się że moge zapomnieć a w chwili obecnej leże w łóżku i nie mam przy sobi żadnek kartki czy coś żeby zapisać adres a pierwszy raz u jestem i zdąrzyłam doczytać do końca więc jak możesz to powiadom mnie o noym

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały blog i rozdział i historia. Krótki ale świetny. Czekamy na nn

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny blog i fajnie by było gdybyś zaczęła nowy po skończeniu tego ;3

    OdpowiedzUsuń