~Lou~
Obudziłem się w jakimś pokoju. Nie rozpoznawałem go ale może to dlatego iż meble były poprzykrywane białymi prześcieradłami a na ścianach nie było żadnych zdjęć. Na dworze było już widno co oznaczało że wczoraj, podczas podróży usnąłem a Hazza po dojechaniu na miejsce, ulokował mnie tu. Wstałem z łóżka i opuściłem pokój. Korytarz wydawał mi się dziwnie znajomy, zszedłem po schodach na dół i znalazłem się w dobrze znanym mi salonie.
- Co my robimy w domu Paynów?
- Liam pozwolił nam się tu zatrzymać - powiedział Harry nakładając jajecznicę na talerz
- Inaczej w takim razie. Po cholerę mnie tu przywiozłeś?
- Musisz sporo przemyśleć a to jest idealne miejsce
- Co muszę przemyśleć? - byłem zdezorientowany i zły. Właśnie kiedy okazało się że Victoria nie jest z Zaynem i mam u niej szansę, to ten głąb wywozi mnie z Londynu.
- Jedź a ja wszystko ci wyjaśnię - wszedłem do kuchni która była połączona z salonem i zasiadłem przy wyspie - otóż kilka dni temu zszedłem do piwnicy poszukać moich starych piłeczek tenisowych i przewróciłem karton - chciałem przerwać wypowiedź Loczka jakimś milutkim komentarzem odnośnie jego zdolności koordynacyjnych ale przerwał mi ruchem dłonie - nie przerywaj. W kartonie znalazłem jakieś stare zeszyty. Wiesz że jestem ciekawski. Otworzyłem pierwszy i po chwili kapnąłem się że to pamiętnik Vic. Miałem to szczęście że otworzyłem go na dniach kiedy poznała nas. Można dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy.
- Hazza, to są jej prywatne rzeczy!
- Nie każe czytać ci wszystkiego - wzruszył ramionami - jakoś nigdy ci nie przeszkadzało czytanie SMS-ów chłopaków. Przeczytaj tylko to co zaznaczyłem.
- To co innego....
- Dobra, to ja ci przeczytam! - wyciągnął zeszyt i otworzył na zaznaczonej stronie.
- Co my robimy w domu Paynów?
- Liam pozwolił nam się tu zatrzymać - powiedział Harry nakładając jajecznicę na talerz
- Inaczej w takim razie. Po cholerę mnie tu przywiozłeś?
- Musisz sporo przemyśleć a to jest idealne miejsce
- Co muszę przemyśleć? - byłem zdezorientowany i zły. Właśnie kiedy okazało się że Victoria nie jest z Zaynem i mam u niej szansę, to ten głąb wywozi mnie z Londynu.
- Jedź a ja wszystko ci wyjaśnię - wszedłem do kuchni która była połączona z salonem i zasiadłem przy wyspie - otóż kilka dni temu zszedłem do piwnicy poszukać moich starych piłeczek tenisowych i przewróciłem karton - chciałem przerwać wypowiedź Loczka jakimś milutkim komentarzem odnośnie jego zdolności koordynacyjnych ale przerwał mi ruchem dłonie - nie przerywaj. W kartonie znalazłem jakieś stare zeszyty. Wiesz że jestem ciekawski. Otworzyłem pierwszy i po chwili kapnąłem się że to pamiętnik Vic. Miałem to szczęście że otworzyłem go na dniach kiedy poznała nas. Można dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy.
- Hazza, to są jej prywatne rzeczy!
- Nie każe czytać ci wszystkiego - wzruszył ramionami - jakoś nigdy ci nie przeszkadzało czytanie SMS-ów chłopaków. Przeczytaj tylko to co zaznaczyłem.
- To co innego....
- Dobra, to ja ci przeczytam! - wyciągnął zeszyt i otworzył na zaznaczonej stronie.
Kochany
pamiętniczku!
Dzisiaj
poznałam czterech wspaniałych chłopaków. To znajomi mojego brata z xFactor. Z
jednym z nich złapałam naprawdę dobry kontakt. Myślę że to dobry materiał na
prawdziwego przyjaciela. Drugi za to bardzo mi się spodobał. Myślę że gdybym
nie miała chłopaka, którego bym nie kochała to Lou, oczywiście gdyby
odwzajemniał moje uczucia, mógłby być tym jedynym. Jutro mam mistrzostwa.
Trzymaj kciuki… Dlaczego ja to tu w ogóle piszę? Przecież ty nie masz kciuków….
- Widzisz - powiedział gdy skończył
- Co mam widzieć?
- To że jesteście sobie przeznaczeni ośle! Musisz walczyć bo inaczej nigdy nie będziesz szczęśliwy. Ani ty, ani ona. Wszyscy w koło widzą że was do siebie ciągnie. Tylko ty tego nie dostrzegasz.
- I ciągnąłeś mnie tu tylko po to aby mi to powiedzieć? - spytałem podirytowany.
- Yyyyyy, tak? - spytał głupio się uśmiechając i masując po karku. Zawsze to robił gdy się denerwował.
~Victoria~
Siedziałam w salonie i czekałam na powrót Zayna. Umówił się na spotkanie z Nicki. Wczoraj nie mogli długo rozmawiać bo jej się spieszyło. Ja za to miałam czas aby wyjaśnić mu że ona wcale nie spotyka się z Paulem i że Emma to nie jej córka. Trochę mi to zajęło....
Jakiś czas później drzwi wejściowe zostały zamknięte z głośnym trzaskiem
- Victoria? - usłyszałam zapłakany głos przyjaciółki
- Alex? Wszystko w porządku? - poderwałam się z kanapy i pobiegłam do przedpokoju gdzie znalazłam załamaną przyjaciółkę. - jeśli on ci coś zrobił to obiecuję że go wykastruję! - warknęłam
- Nie, Hazza nic mi nie zrobił.
- To o co chodzi? - spytałam prowadząc ją do kuchni gdzie wstawiłam wodę na kawę.
- Mój trener, powiedział mi dzisiaj że odchodzi z pracy. Byłam u dyrektora klubu i powiedział że na razie nie ma nawet kogo przydzielić mi na zastępstwo a za dwa miesiące mamy mistrzostwa! To są pierwsze które mam szansę wygrać... bo.. bo ty już nie startujesz..... a teraz.... przegram bez odpowiedniego treningu.
- Kochanie - powiedziałam przytulając ją - obiecuję że coś wymyśle. Usiądź tu a ja muszę gdzieś zadzwonić.
Pobiegłam do siebie do pokoju i wyciągnęłam telefon komórkowy. Wybrałam numer z listy i czekałam aż ktoś odbierze.
- Dodzwoniłeś się do klubu pływackiego "Foka" w czym mogę pomóc? - usłyszałam głos jakiejś kobiety
- Mówi Victoria Payne. Proszę łączyć z dyrektorem
- Już się robi - po chwili słyszałam dźwięk oznaczający przekierowywanie.
- Mark Fox słucham. - usłyszałam po chwili
- Dzień dobry, z tej strony Victoria Payne
- Dzień dobry! Miło mi panią słyszeć. Czy chce pani wrócić do zawodu? - spytał z wyraźnym ożywieniem i nadzieję.
- Nie do końca. Moja przyjaciółka, Alexandra Michalik powiedziała mi właśnie że jej trener odszedł.
- Tak, to prawda. Szkoda bo był naprawdę niesamowitym trenerem z wielkim doświadczeniem Niestety obecnie mamy aż za mało trenerów i w obecnej chwili nie mamy kogo przydzielić pannie Michalik a nie mamy także nowych kandydatów na to stanowisko.
- Właśnie macie jedno zgłoszenie. Ja na pewno nie wrócę jako zawodniczka ale chętnie spróbowała bym swoich sił jako trenerka, jeśli pan się zgodzi, to mogę zaczynać od zaraz.
- Naprawdę? - usłyszałam jego zszokowany głos.
- Tak
- To świetnie. Z tego co wiem to pani studiuje.
- Tak, tak
- Więc proszę godzin y treningów ustalić z Alex a jutro, w wolnej chwili podjechać do mnie aby podpisać umowę.
- Dobrze, do zobaczenia jutro - powiedziałam i po ty jak usłyszałam odpowiedź rozłączyłam się. Zeszłam na dół, gdzie w kuchni zastałam Liama, Nialla z Kate, Zayna i Alex
- Victoria, ubieraj się - powiedział mój brat dopijając swój napój
- Po co?
- Jedziesz z nami do studia. Dzisiaj udzielamy wywiadu, Hazzy i Lou nie ma a ty i Zayn musicie wyjaśnić mediom swój związek, pokazać się jako przyjaciele których relacje po zerwaniu się nie pogorszyły itp.
- To ja się będę zbierać - powiedziała Alex i chciała wychodzić.
- Nie, my musimy pogadać i najwyżej zrobimy to jak wrócę. Kate, ty jedziesz z nami?
- Nie - zaprzeczyła przegryzając jabłko.
- To zostaniecie razem. - powiedziałam zakładając kurtkę i wychodząc.
- Dzień dobry wszystkim! - usłyszałam głos prowadzącej - w dzisiejszym odcinku gościmy trzech członków sławnego na całym świecie zespołu One Direction i Victorię Payne! Zapraszamy! - na sali rozległy się prawa i piski fanek chłopaków.
- Cześć! - powiedzieliśmy równo zasiadając na swoich miejscach. Moje przypadło między Zaynem a Liamem.
- Na początek może powiecie nam dlaczego nie ma z nami Harry'ego i Louisa?
- Mieliśmy przerwę związaną z chorobą Zayna wiec Harry i Lou postanowili pojechać na krótki wypoczynek w rodzinne strony - powiedział krótko mój brat a ja odkryłam że wie na ten temat coś więcej.
- Zayn, co ci było?
- Miałem ospę wietrzną, na szczęście szybko przeszła i po dwóch dniach nie było praktycznie żadnych śladów.
- Dobrze, zanim przejdziemy do waszego filmy, płyty i koncertów zapytamy może o wasze życie prywatne. Liam? Wiemy że twój związek przechodzi kryzys.
- Ja i Dani nie mamy żadnego kryzysu. Nie mam pojęcia kto rozpuścił te plotki. Owszem, rzadko się spotykamy bo każde z nas ma swoje życie zawodowe ale to nie powód do rozpadu związku.
- W takim razie Niall, widzieliśmy w sieci zdjęcia twoje i tajemniczej dziewczyny - powiedziała pokazując na ekran na którym widniało zdjęcie głodomora i Kate.
- To moja dziewczyna.
- Czyli kolejny członek zespołu zajęty?
- Tak, ale możemy o tym nie mówić? Moja dziewczyna nie jest z branży i nie chce rozgłosu.
- Rozumiem. A jeśli mowa o rozgłosie. Victoria, Zayn? O waszym związku ostatnio jest głośno. Może zanim powiecie nam coś o tym spytamy Liama jeszcze o jedną rzecz. Jak zareagowałeś na wiadomość o związku tej dwójki? Co czułeś?
- Cieszyłem się szczęściem siostry.
- Nie przeszkadza ci to że spotyka się z Zaynem?
- Cieszyłem się że to właśnie on. Znam Zayna jakiś czas i wiedziałem że nie skrzywdzi Vici.
- Victoria, Zayn. co powiecie o swoim związku?
- To nie wypał - powiedział jako pierwszy Malik
- Rozstaliśmy się - powiedziałam wypuszczając powietrze
- Dlaczego?
- Po tym jak zaczęliśmy chodzić, praktycznie nic się nie zmieniło. Zachowywaliśmy się jak przedtem, kiedy tylko się przyjaźniliśmy. Po jakimś czasie zrozumieliśmy że to właśnie jest nam pisane. Prawdziwa przyjaźń i postanowiliśmy do tego wrócić.
- I to że spotykaliście się ze sobą nie wpłynęło na wsze relacje?
- Nie - tym razem odezwał się chłopak - jak Victoria już wspomniała, po tym jak zamieniliśmy naszą przyjaźń na związek praktycznie nic się nie zmieniło
- To dlaczego zaczęliście ze sobą chodzić?
- Myślę - zaczęłam - że miało na to wpływ kilka czynników. Ja straciłam narzeczonego, Malik rozstał się z dziewczyną Myślę że wiążąc się ze sobą chcieliśmy uniknąć cierpień bo wiedzieliśmy że nigdy nie zranimy się nawzajem.
- Rozumiem. Victoria, co zamierzasz teraz robić? Wiemy że studiujesz medycynę, ale ostatnio widziano cię na basenie -na dowód pokazała nasze zdjęcia z przed obiektu - czy to oznacza że wracasz do pływania?
- Szczerze? Jeszcze do dzisiaj nie wiedziałam co z tym zrobić. Niedawno nie chciałam mieć nic wspólnego z wodą, ale gdy pojechałam wtedy na basen, gdy weszłam do wody. To uczucie było nie do opisania. Wtedy zaczęłam się zastanawiać. A dzisiaj, gdy moja przyjaciółka powiedziała mi że na dwa tygodnie przed mistrzostwami została bez trenera podjęłam decyzję. To miała być dla niej niespodzianka i miałam jej powiedzieć to dzisiaj po powrocie Miejmy nadzieję że nas oglądasz. Alex, od dzisiaj jestem twoją nową trenerką. - powiedziałam uśmiechając się do kamery. Następnie prowadząca pytała jeszcze chłopaków o zespół, płytę, film i po godzinie skończyliśmy. Chłopaki rozdali jeszcze autografy i wróciliśmy do domu. Gdy weszłam na mojej szyi zawisła Alex w kółko mi dziękując.
- Nie ma za co - szepnęłam oddając uścisk.
________________________
______
I macie obiecany rozdział. Mam nadzieję że nie jest tak bardzo beznadziejny. Co do następnej części One shota to powstanie. Nie wiem jeszcze kiedy ale powstanie ;)
Boski rozdział.♥
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.:3
Cudowny rozdział! Świetnie że wyjaśnili to w wywiadzie i ona znów wróciła na basen.
OdpowiedzUsuńBoski ten wywiad :D tak samo jak rozdzał :D
OdpowiedzUsuńCzekam na next i weny życze :)
świetny! i ta karta z pamiętnika .... była taka ... pamiętniokowata! ten wywiad, Vic, która wraza do wody! napisz szybko rozdział!
OdpowiedzUsuńNie wiem co napisać... Tyle się działo w tym rozdziale... Kartka z pamiętnika, wywiad, znalezienie pracy przez Vic... Coś niesamowitego! Ogólnie podziwiam Zayn'a i Vic, za spokój i pomysł, w jakim poinformowali świat o rozpadzie ich "związku". Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział oraz na drugą część imagina, jakiego niedawno dodałaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
eM's ♥
Omg. Zajebiaszczo. Jak nie zobaczę w najbliższym czasie nowej notki to cię znajdę i zabije.... super rozdział. Zapraszam do mnie http://onedirectionoflife.blog.pl/
OdpowiedzUsuń