sobota, 3 listopada 2012

Rozdział 3

- Pomóż mi - powiedział Zayn wpadając do mojego pokoju. I moje plany użalania się nad swoim życiem legły w gruzach. Cała czwórka nie pozwalała mi i Liamowi się nudzić. Nie mogę posiedzieć sama w pokoju dłużej niż pół godziny bo już ktoś wpadał do środka i mnie gdzieś zabierał. To samo było z Alex i Dan. Ciągle organizowały jakieś wypady na zakupy czy babskie wieczory. Miałam już tego dość.
- Czego tym razem?! - spytałam wstając z łóżka
- Po mnie! Już nie żyję! Cholera, już po mnie! - powtarzał chodząc w tą i z powrotem. Wkurzona podeszłam do chłopaka i dałam siarczystego policzka. Od razu się otrząsnął - To bolało! - krzyknął przykładając dłoń do czerwonego policzka
- Co się stało? - spytałam tym razem spokojnie
- Dzisiaj mam rocznicę z  Perrie a o tym kompletnie zapomniałem
- Jakoś teraz pamiętasz mówiąc mi o tym - chyba nigdy go nie zrozumiem
- Liam mi przed chwilą przypomniał. Zapytał co dla niej mam. A ja nic nie mam! - powiedział zrozpaczony
- To jej coś kup - powiedziałam znów kładąc się na łóżku
- Ale nie wiem co - powiedział w końcu przystając - a ty co robisz?
- No leżę? - powiedziałam zdezorientowana. Jego jest trudniej zrozumieć niż jakąkolwiek kobietę
- Ale ty idziesz ze mną! - krzyknął zaciągając mnie z łóżka
- Po co? - spytałam wstając
- No jak to po co?! Trzeba przecież jej coś kupić a ja nie wiem co!
- A co ja mam do tego? - nie dawałam za wygraną
- Jesteś dziewczyną i moją najlepszą przyjaciółką - powiedział robiąc słodkie oczka. Zazwyczaj byłam na nie odporna ale dzisiaj im uległam

Pojechaliśmy do galerii. Odwiedzaliśmy wszystkie sklepy po kolei szukając idealnego prezentu. W końcu trafiliśmy do jubilera. Zayn zaczął przeglądać wisiorki i bransoletki a ja pierścionki. Spędziliśmy tu prawię godzinę. Malik jest bardzo wybredny. Zawsze coś mu nie pasowało. Myślałam że mnie tam szlak trafi. W końcu moje prośby zostały wysłuchane.
- Zobacz ten - wskazał na piękny pierścionek
- Jest cudny - powiedziałam
- Podaj dłoń
- Co? - popatrzyłam na niego jak na wariata
- Trzeba zobaczyć jak wygląda na dłoni - podałam mu dłoń a on umieścił pierścionek na palcu. Leżał idealnie
- Biorę go - powiedział do sprzedawczyni
- Można na nim coś wygrawerować? - wtrąciłam się
- Oczywiście - powiedziała miła blondynka
- Proszę wygrawerować Na zawsze razem. Perrie & Zayn 6.XII
- Będzie gotowe za godzinkę
- Dobrze - powiedzieliśmy wychodząc ze sklepu. Wskoczyłam chłopakowi na barana i kazałam iść do McDonald's coś przekąsić. Ja zamówiłam średnią colę, McWrap'a i duże frytki a Zayn dużą colę, kurczakburgera i duże frytki. Wygłupialiśmy się i rozmawialiśmy. Był moim przyjacielem i mówiłam mu o wszystkim. Jeśli ktoś mówi że przyjaźń damsko-męska nie istnieje to po prostu jeszcze jej nie poznał.
- Od kiedy i jak długo? - spytał patrząc na moje nadgarstki. Były tam ledwo co widoczne blizny po cięciach
- Od dnia gdy dowiedziałam się że zginęli. Przerwałam na czas pogrzebu. Po tym jak wyjechaliście jeszcze trwało to tydzień, potem zrozumiałam że nie powinnam - byłam mu wdzięczna. Nie krzyczał, nie miał do mnie pretensji czy wyrzutów. Po prostu mnie przytulił.


   ~~~~
Przyjaźń nie potępia w chwilach trudnych, nie odpowiada zimnym rozumowaniem: gdybyś postąpił w ten czy tamten sposób... Otwiera szeroko ramiona i mówi: nie pragnę wiedzieć, nie oceniam, tutaj jest serce, gdzie możesz spocząć.
    ~~~~


Do domu wróciliśmy o czwartej. Byłam padnięta. Zastaliśmy tam resztę domowników. Siedzieli w salonie i oglądali ulubiony film mojego brata. 
- Gdzie wyście byli tak długo? - spytał z pełną buzią Niall 
- Tu i tam - powiedziałam opadając na kanapę koło Danielle - a wy co robiliście przez cały dzień?
- Chłopcy rzucili hasło "maraton filmowy" a Liam się uparł żeby oglądnąć wszystkie części Toy Story. W międzyczasie Niall zjadł 20 paczek popcornu a Lou z 5 kilogramów marchewek wspominając o jakimś worku od Ciebie. Ja przez cały czas siedzę tutaj, patrzę na to wszytko i zastanawiam się jak trafiłam do tego domu wariatów. O nie zapomnijmy o Harrym który przez smsa jakieś pół godziny temu rzucił dziewczynę. - zaśmiałam się tylko i zaczęłam śledzić losy głównych bohaterów filmu. Po jakimś czasie do domu bez pukania wpadła rozwścieczona Perrie. Dziwne bo Zayn miał po nią jechać za dwie godziny i zabrać na kolację.
- Z nami koniec! - krzyknęła na wstępie
- Co?! - poderwał się z kanapy zdezorientowany Mulat
- To co słyszałeś! Jak mogłeś?! Jak mogłeś mnie zdradzić i to dzisiaj?! - wszyscy łącznie z Zaynem patrzyliśmy na nią zdezorientowani z oczami jak pięciozłotówki - a może to trwa dłużej?! Ile?! - kontynuowała swoje oskarżenia
- Nie ufasz mi? - spytał spokojnie chłopak choć ja znałam go wystarczająco długo by wiedzieć że w środku się gotuje
- Po tym co zobaczyłam w internecie już nie potrafię! - powiedziała wściekła
- Wierzysz portalom plotkarskim a nie mi?! - podniósł głos
- Tak! - Mulat już nic nie powiedział. Wyją z kieszeni pudełeczko z pierścionkiem i rzucił nim w blondynkę, po czym wyszedł z salonu. Nikt z obserwatorów nie wiedział co się dzieje. Jako pierwsza odzyskałam trzeźwy umysł.
- Nie wiem co chodzi ci po tej blond główce - zaczęłam szturchając ją  w ramię - ale zanim coś powiesz czy oskarżysz kogoś z moich przyjaciół, pomyśl dwa razy albo i więcej - powiedziałam podniesionym głosem i pobiegłam za przyjacielem 

Zayn Malik chociaż jest nazywany Bad Boy'em tak naprawdę był wrażliwym facetem. Gdy było mu źle ukrywał to za alkoholem i papierosami. To była jego ucieczka od problemów. Niejednokrotnie był załamany gdy fani zespołu właśnie jego akceptowali najmniej. Często martwiliśmy się czy sobie z tym poradzi i staraliśmy się go wesprzeć ale właśnie najbardziej pomogła mu Perrie i właśnie najbardziej druzgoczące były oskarżenia wyrzucane z jej ust. Wiedziałam że chłopak teraz mnie potrzebuje. Bez namysłu pobiegłam do swojego pokoju. Było tylko jedno miejsce gdzie mógł uciec. Do naszej wspólnej samotni. miejsca gdzie nikt inny nie miał wstępu. Wyszłam na balkon i wspięłam się na dach. Zobaczyłam siedzącego tyłem Zayna palącego papierosa. Podeszłam i usiadłam koło niego.
- Wyjaśnicie sobie wszystko i będzie dobrze - odezwałam się aby podnieść go na duchu
- Wiesz co mnie najbardziej zadziwia? - zadał pytanie retoryczne ignorując moją wcześniejszą wypowiedź - to że ona nadal mi nie ufa. To że obcy ludzie, media uważają mnie za tego złego, to rozumiem. Nie znają mnie a to że publicznie palę nie poprawia mojego wizerunku. Ale ci którzy mnie poznali wiedzą jaki jestem na prawdę. A to że MOJA DZIEWCZYNA oskarża mnie o romans z moją najlepszą przyjaciółką tylko dla tego że w internecie krążą takie plotki jest czymś dziwnym. Jak ona mogła pomyśleć że ją zdradzam tylko na podstawie zdjęć na których widać jak świetnie się bawimy na zakupach. Nie jestem Harrym który zmienia dziewczynę raz na tydzień - powiedział kręcąc głową - zastanawiam się w ogóle czy związek bez zaufania ze strony jednego z partnerów ma sens
- Zayn - zaczęłam widząc że skończył swój monolog i zaczęłam swój - w każdym związku zdarzają się kłótnie. Bez tego związek byłby nudny. Owszem trzeba sobie ufać ale nie można mieć bezgranicznego zaufania. Perrie rzeczywiście przesadziła ale postaw się na jej miejscu. Zobacz jak my się zachowujemy względem siebie. Wielu obserwatorów mogłoby wyciągnąć pochopne wnioski. Ja wiem że ty ją kochasz całym sercem. Nie popełniaj błędu i wybacz jej jeśli poprosi o drugą szansę. Kłótnie wbrew wszystkiemu zbliżają ludzi do siebie. Myślisz że ja i David się nie kłóciliśmy? Już nie pamiętam ile razy. Ale nie ważne o co nam poszło i tak prędzej czy później się godziliśmy. Mogę powiedzieć ci jeszcze jedno. Nie żałuję ani jednej kłótni bo dzięki nim poznawaliśmy się lepiej.
- Masz racje - powiedział biorąc łyk szkockiej whisky i podając mi butelkę. Zrobiłam niewielkiego łyczka i oparłam głowę o ramię chłopaka. Kolejną godzinę przesiedzieliśmy w ciszy. Nie musieliśmy rozmawiać alby się wspierać wystarczy że byliśmy i milczeliśmy w swojej obecności. I to właśnie jest najpiękniejsze w przyjaźni.  



___________________
__________

Kolejny rozdział już jest ;) Po pierwszym rozdziale myślałam że blog się wam spodobał bo było aż sześć komentarzy. Niestety pod drugim były tylko cztery komentarze ( piąty to informacja o nn na blogu ). Zastanawiam się co takiego zrobiłam źle że już na samym początku straciłam czytelników. Rozdział dodaje dzisiaj chociaż miało być po ośmiu komentarzach. Zmotywowała mnie do tego Debby ♥ której dziękuję ;*
PS: Schodzę z ceny i 5 komentarzy = nn 
Proszę poświęćcie mi minutkę i po przeczytaniu rozdziału skomentujcie. Wam zajmie to chwilkę wolnego czasu a na mojej twarzy wywoła ogromny uśmiech i  pokaże że warto pisać dalej.
XoXo

13 komentarzy:

  1. fajny *___* Czekam na następny x

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, super i jeszcze raz super. Kocham twojego bloga jest zajebisty :)
    ~Ismira

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham tego boga, i mogę ci zagwarantować że nie straciłaś komentarzy tylko po prostu nie chce się nikomu komentować! szkoda mi zayna,tak się starał, ale rozumiem perie bo z zewnątrz prawdziwa przyjaźń wygląda prawie identycznie jak miłość, no ale na szczescie jest to prawie które jego dziewczyna powinna zauważać

    OdpowiedzUsuń
  4. trafiłam na tego bloga wczoraj oczywiście przez przypadek, ale zapowiadam, że dodałam go do ulubionych zakładek i bacznie będę sprawdzać kiedy dodasz coś nowego. Dlaczego? Po pierwsze zapowiada się bardzo ciekawa fabuła. Po drugie na nagłówku widzę Louisa więc od razu skradłaś moje serce i uznanie. Nie łatwo jest znaleźć opowiadanie o Lou...Są tylko o Hazzie i Zaynie najczęściej! Tak więc rozdział naprawdę mi się podobał i czekam na jakąś akcję z Tommo!!! ;)
    pozdrawiam
    Madeline

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się motyw przyjaźni Zayna z Victorią. Oboje świetnie się dogadują, ale ja też z niecierpliwością czekam na jakąś akcję z Lou ;) Pisz jak najszybciej kolejny rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  6. oooo dzieki mnie<33
    Jejciu ich przyjaźń jest taka fajna, słodka. Awww*____* mam nadzieje że zayn pogodzi się z Perrie szybko <3
    Dawaj szybo nn ; D

    OdpowiedzUsuń
  7. wow następny chce mieć takiego przyjaciela jak zayn

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział! Jak i całe opowiadanie!
    Mam nadzieję, że wszystko między Perrie a Zaynem bedzie OK. ;D

    Czekam niecierpliwie na następny rozdział i zapraszam do mnie --> http://magiczneonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne, naprawdę świetne opowiadanie ; *
    Nie przejmuj się komemntarzami, ja to czytałam od początku, ale naprawdę, b jestem takim leniem, że nie chciało mi się tego komentować, ale od dziś, będę, bo wiem, że to dlaciebie coś znaczy. Czekam na nn ; *

    OdpowiedzUsuń
  10. G E N I A L N Y rozdział ;) Kocham tego bloga ;) Czekam na NN:)

    http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie widzę żadnej zakładki 'spam' to tutaj ci zostawiam informację, że u mnie pojawił się nowy rozdział http://magiczneonedirection.blogspot.com/.

    P.S. Czekam necierpliwie na 4 rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ewka blog cudny, przeczytałam cały i podoba mi się. Nawet bardzo. Teraz czekam na nn. Szkoda mi Zayna, a ta Perrie pfff

    OdpowiedzUsuń
  13. To otwarte zaproszenie dla was wszystkich, aby stać się częścią największej organizacji na świecie i osiągnąć szczyt kariery. Gdy rozpoczyna się tegoroczny program rekrutacyjny, a nasza coroczna impreza żniwna jest już blisko.
    Wielki Mistrz dał nam mandat, aby zawsze docierać do ludzi takich jak Ty, więc skorzystaj z okazji i dołącz do wielkiej organizacji Illuminati, dołącz do naszej globalnej jednostki.


    KORZYŚCI DANE NOWYM CZŁONKOM, KTÓRZY DOŁĄCZĄ DO ILLUMINATI.
    1. Nagroda pieniężna w wysokości 800 000 USD
    2. Nowy, elegancki samochód marzeń o wartości 500 000 USD
    3. Dom marzeń kupiony w wybranym przez siebie kraju
    4. Miesięczne wakacje (w pełni płatne) do wymarzonego miejsca turystycznego.
    5. Roczny pakiet członkowski Golfa
    6. Leczenie V.I.P na wszystkich lotniskach na świecie 7. Całkowita zmiana stylu życia 8. Dostęp do Bohemian Grove
    9. Miesięczna wpłata 2500 000 000 USD na konto bankowe co miesiąc jako członek
    10. Miesięczny zarezerwowany termin u 5 najlepszych światowych liderów i 5 najlepszych celebrytów na świecie.


    Iluminaci nie mają żadnego związku z satanizmem, lucyferyzmem ani żadną religią. Podczas gdy nasi poszczególni członkowie mogą podążać za dowolnym wybranym przez siebie bóstwem, działamy wyłącznie dla dobra i ochrony gatunku ludzkiego.



    Czy akceptujesz przynależność do nowego porządku światowego Illuminati?
    Call & WhatsApp +19735567426
    �� carlosmacdonald234@gmail.com

    OdpowiedzUsuń